Sukces Tuska.
O sukcesie można mówić, jeśli ktoś wypracuje sobie pozycję i odniesie sukces w własnym przedsiębiorstwie, lub awansuje w administracji czy wojsku, względnie można mówić o prawnikach i sukcesie w kontekście stworzenie własnej kancelarii i jej rozwinięcie.
W Polsce sukcesem jest zwycięstwo w wyborach, czy to gminnych czy to krajowych. To nie jest sukces, wybrańcy zostali wybrani by służyć ogółowi a nie sobie, swoim rodzinom i poplecznikom. Premier czy poseł odnosi sukces jeśli jego kraj, dzięki jego staraniom i umiejętnościom odnosi sukces. A arbitrem sukcesu są obywatele - wszyscy a nie tylko poplecznicy.
Demokracja europejska, polega na służbie dobru wspólnemu nie na klientelizmie, poplecznictwie i nepotyzmie.
W Polsce ewidentnie demokracji europejskiej nie ma.
Nie ma też sukcesu. Jest za to premier, który w nagrodę za oddanie wszystkiego, co jeszcze w Polsce było nasze wspólne, obcym we władanie, dostał synekurę.
Wasalizacja Polski jest ceną za nominację europejską ex-premiera Tuska.
Czy to jest sukces?